We dwoje zawsze lepiej



Magdalena Witkiewicz to jedna z moich ulubionych autorek. Jej książki cenię za lekkość z jaką można je czytać, a przede wszystkim za tematykę jaką porusza. Silnie oddziałują na emocje, a każda w wyjątkowy sposób na czytelnika. Słowa zawarte w jej opowieściach przenikają duszę, wywołując niekiedy dreszcze. Ale po skończonej lekturze przybywa oczyszczenie i ukojenie.
Jedną z książek, które ostatnio miałam okazję przeczytać, to Czereśnie zawsze muszą być dwie. Poznajemy w niej Zosię Krasnopolską - młodą kobietę, której umiera jedyna, prawdziwa przyjaciółka – starsza pani Stefania. Otrzymuje od niej w spadku zrujnowaną willę w Rudzie Pabianickiej, na jednym z łódzkich osiedli. Główna bohaterka postanawia postawić wszystko na jedną kartę i przenieść się do domu, który otrzymała. W nowym miejscu poczuła się w końcu jak u siebie, otrzymując nowy początek, postanawia go dobrze wykorzystać.
W Rudzie poznaje Szymona, z którym odkrywa tajemnice domu po pani Stefanii. Dzięki niemu również dowie się czym są prawdziwa przyjaźń i miłość…
Wiem, że ludzie w naszym życiu pojawiają się po coś. Przychodzą, czasem zostają z nami na dłużej, a czasem odchodzą. Ważne, byśmy zrozumieli, po co los postawił ich na naszej drodze…
Czereśnie... składają się z trzech historii, a właściwie z czterech. Historii Zosi, Szymona, Stefani i …. ostatnią osobę pozostawiam w tajemnicy. Autorka serwuje nam piękną miłość, ale nie od pierwszego wejrzenia, co to to nie. Nie może być aż tak pięknie! Ich miłość powoli dojrzewa, rozkwita niczym kwitnące drzewa czereśni…

Jeśli uważacie, że to zwykła obyczajówka, w której znajduje się tylko „tani” romans, to jesteście w błędzie! Jest to historia o miłości, ale także o bólu, smutku czy cierpieniu. Choć objętościowo zaskakuje czytelnika (jest to najdłuższa książka tej autorki) to niestety czyta się ją niezmiernie szybko. Nie można nastawiać się na długie czytanie. Chyba, że macie podejście sadystyczne i będziecie dawkować sobie książkę…

Czereśnie zawsze muszą być dwie to opowieść, która ukazuje, że każda decyzja, nawet najgorsza, ma wpływ na nasze życie. A każdy człowiek do szczęścia potrzebuje drugiego człowieka, tak jak drzewo czereśni, aby owocowało.
Książka Magdaleny Witkiewicz jest pozycją niezwykle ciekawą, która wciąga od pierwszych stron. Każdy, kto pozna losy Zosi, z zaciekawieniem i dreszczykiem emocji śledzi jej dalsze poczynania. Dodatkowym plusem jest szybkość czytania. Język, którego używa autorka potrafi zadziałać na każdy nasz zmysł. Nie jest wyzwaniem dla autorki stworzenie tła, zarówno tego obecnego w książce, jak i czasu przeszłego. Klimat utworu jest niezwykle lekki, a książka potrafi naprawdę momentami zaskoczyć.
Po przeczytaniu tej lektury tytułowe czereśnie nabierają nowego znaczenia dla czytelnika. Magdalena Witkiewicz po raz kolejny nie zawiodła mnie swoją prozą!

Tytuł: Czereśnie zawsze muszą być dwie
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 496
Gatunek: powieść obyczajowa
Dodatkowe informacje: Książka Roku 2017 w rankingu portalu lubimyczytać.pl

Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

Ze złych proporcji może wyjść tylko zakalec