Recenzja książki „Carte blanche” J. Lusiński
Historia, która wydarzyła się naprawdę. Historia, która po części łączy się z wykonywanym naszym zawodem. Historia, która intryguje, zaskakuje… Głównym bohaterem jest Kacper Bielki. Nauczyciel historii w jednej z lubelskich szkół. Posiadał satysfakcję z tego, co robił. Niestety sprawy sercowe nie ułożyły się pomyślnie dla niego, jednak rodzina oraz jego najbliżsi nie zostawili go. Miał w nich wsparcie, nie czuł się samotny. Historia niby przeciętna, nie każdy musi mieć w życiu wszystko. Jednak pewnego dnia ma wypadek samochodowy. Ginie wówczas jego matka. On sam zaczyna mieć problemy ze wzrokiem. Początkowo bagatelizuje wszystko. Później pogarsza się jego pole widzenia. Zmuszony jest udać się do specjalistów. Nie mają oni dobrych wieści, nie dają nawet szansy na poprawę. Wykrywają wówczas u Bielika poważna wrodzoną chorobę – retinopatię barwnikową. Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc ma być gorzej, aż całkowicie przestanie widzieć obraz. Główny bohater załamuje się. Nie przyznaje