Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Zapowiedzi książkowe - czerwiec 2020

Obraz
Nadchodzi kolejny miesiąc - czerwiec. A wraz z nim wydawnictwa przestają już ostrożnie wypuszczać nowości i na rynku pojawi się wiele pozycji, które warto zdobyć na własność. Wybrałem kilkanaście z nich, na które szczególnie warto zwrócić uwagę. Liane Moriarty - Miłość i inne obsesje (3 czerwca, Znak) Powieść autorki "Wielkich kłamstewek" . Zakochanie jest stanem bliskim szaleństwa. Zwłaszcza gdy miłość zostaje odrzucona. Ellen nie wie, co powiedzieć, gdy podczas jednej z pierwszych randek jej nowy chłopak Patrick wyznaje z zakłopotaniem: "Ktoś mnie nęka". Poprzednia dziewczyna prześladuje go i wciąż jest obecna w jego życiu, choć od rozstania minęło kilka lat. Wie, kiedy Patrick wychodzi do pracy i jaką ma na sobie koszulę. Zna terminy jego wizyt u dentysty. Wie, co przygotował synowi do szkoły na drugie śniadanie. Wie też, dokąd zabrał Ellen na randkę i gdzie planują spędzić noc. Jednak prześladowczyni, zamiast przerażać Ellen, dziwnie ją intry

Recenzja książki Ałbeny Grabowskiej „Stulecie Winnych”

Obraz
Moja przygoda z tą opowieścią zaczęła się przypadkowo. Wiele mówiło się wówczas o serialu „Stulecie Winny” w polskiej telewizji. Wielu znajomych zaczęło zaczytywać się w powieści Ałbeny Grabowskiej. Pierwszy sezon Stulecia wciągnął nie bez granic, nadrobiłam szybko zaległości i śledziłam dalsze losy rodziny Winnych. Na książkę bardzo długo musiałam czekać w lokalnej bibliotece, w końcu postanowiłam zakupić swój egzemplarz i nie czekać na tomy z biblioteki i czekać, co się wydarzy.  Warto nadmienić, że Grabowska w rubryce „zawód” nie ma wpisane „pisarz”. Z wykształcenia jest neurolog-epileptolog, nazwa trudna, przypadki zapewne też. Jednak nie przeszkodziło jej to w pisaniu, bo przecież w tym też sprawdza się doskonale. Jest to moja pierwsza książka tejże autorki, jednak zapewne nie ostatnia. Jednak od początku z burzliwą historią rodzinny Winnych. Sto lat, to bardzo dużo czasu. Wiele może się wydarzyć. Tak też jest i w tej powieści, która podzielona jest na trzy części. Książka ro

Recenzja książki „Śmierć w lesie deszczowym. Ostatnie spotkanie z językiem i kulturą” Dona Kulicka

Obraz
Jak to już bywa zwykle w moich recenzjach, piszę Wam, że jakaś książka zwróciła moją uwagę w zapowiedziach wydawniczych, więc musiałem ją mieć i przeczytać. Cóż, tak też będzie i tym razem. Tytuł tej książki może sygnalizować, że będzie to kryminał z akcją umiejscowioną, w nietypowym, jak na ten gatunek, miejscu. Nic bardziej myślnego. „Śmierć w lesie deszczowym” to bardzo ciekawy reportaż antropologiczny (stworzyłem chyba specjalny podgatunek literacki dla tej książki), który ukazał się w serii reporterskiej „Mundus” Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. O czym traktuje? Przekonajmy się... Z jednej strony tytuł może wskazywać na powieść kryminalną, jednak nie odchodzi on za bardzo od tego wyobrażenia, gdyż książka ta mówi o śmierci, ale nie człowieka, a języka tayap, który jest na skraju wymarcia. Tayapem posługuje się bardzo wąska grupa ludzi – mieszkańcy maleńkiej wioski Gapun w Papui-Nowej Gwinei. Co więcej, nie wszyscy mieszkańcy, a tylko osoby starsze, używają tego ję

Recenzja książki Remigiusza Mroza „Zaginięcie”

Obraz
Cóż, po pierwszym tomie Chyłki nie można przejść obojętnie, czytelnik (przynajmniej ja) chce zapoznać się z dalszymi losami prawniczego duetu. Mróz nie oszczędza  nas, nie ma co ukrywać. Od pierwszych stron trzyma czytelnika w napięciu. Chyłka z Zordonem, a właściwie w tej części to Zordon z Chyłką nie mają lekko. Nowa rozprawa, nowa przygoda? Tak, chyba to dobre określenie. Jednak wszystko od początku. Znika bez śladu trzyletnia Nicola Szlezyngier. Co ciekawe, znika z zamkniętego i zabezpieczonego systemem antywłamaniowym domu. Niemożliwe? A jednak… Nie ma żadnych śladów włamania, alarm włączony całym noc, nie włączył się wgl. Nie ma również osoby, która zgłosiła by się po okup za dziewczynkę, a przecież to majętna rodzina. Podejrzenia padają na rodziców małej Nicoli, bo przecież któż mógłby inny to uczynić nie pozostawiając żadnych śladów. Kiedy rodzice są bezradni, a podejrzenia ich przybijają, matka Nicoli, Angelika Szlezyngier postanawia zwrócić się z prośbą do swojej dawnej

#30przed30 Recenzja książki „Tajemna historia” Donny Tartt

Obraz
Nadszedł maj, więc czas na kolejną książkę z mojego wyzwania 30 książek przed 30. urodzinami. Ponownie jest to książka, na którym ostrzyłem ząbki już od dawna i nasłuchałem się/naczytałem się tylu pozytywnych opinii, że w końcu musiałem ją poznać. O „Tajemnej historii” Donny Tartt pisało i mówiło już wielu. Teraz ja dołączam do tego strumienia recenzji z moją skromną opinią. Czy tym razem jestem zadowolony z lektury, czy znowu coś mi nie zagrało? Zaraz się przekonamy – najpierw krótki zarys fabuły... Kalifornijczyk Richard Papen nie ma łatwo ze swoimi rodzicami. Nie chcą dłużej go utrzymywać, nie aprobują jego decyzji dotyczącej wyboru studiów, wydaje się, że przeszkadza im w życiu. Przez przypadek znajduje – wydaje się, że zgubioną – ulotkę z uczelni w dalekim Vermoncie, Hampden College. Papen w końcu, po wielu trudnościach, rozpoczyna naukę w ekskluzywnym college'u, na który zdecydowanie nie stać wszystkich. Zapisuje się na filologię angielską, jednak zaintrygowany jest nauc

Recenzja książki Adama Kaya "Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza".

Obraz
Do tej książki przyciągnął mnie od samego początku tytuł… Choć nie ma co ukrywać, wiele słyszałam o tej książce. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale spotkanie jakże niezwykłe. Dawno nie czytałam tak dobrej pozycji książkowej z literatury faktu! O czym mowa? Oczywiście, że o „Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza” Adama Kaya. Ale wszystko od początku. Adam Kay to młody, dobrze zapowiadający się lekarz, który pracował w latach 2004 – 2010 w państwowych szpitalach brytyjskiej służby zdrowia nazywanym NHS. Nie ma co ukrywać, za kolorowo w tych szpitalach to nie mają. A myślałam, że tylko u nas tak tragicznie to wygląda… Kay kończy studia i postanawia zostać ginekologiem. Pracuje również na tym stanowisku. W szpitalu jest również położnikiem i chirurgiem. W książce ukazuje wszystkie etapy jakie przeszedł przez 6 lat na swojej ścieżce kariery. Spotyka się wówczas z wieloma przerażającymi, komicznymi i niekiedy trudnymi przypadkami i sytuacjami. Opisuje j

Recenzja książki „Sztormowe ptaki” Einara Karasona

Obraz
Gdy tylko zauważyłem „Sztormowe ptaki” w zapowiedziach Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, to wiedziałem, że muszę sięgnąć po tę powieść (chodź raczej należy zaznaczyć – mikropowieść). W sumie wystarczyło mi tylko pierwsze zdanie zapisane z tyłu okładki - „Rozpaczliwa walka islandzkich rybaków z bezlitosnymi siłami natury” i już byłem bardzo zainteresowany. Czy pozycja ta spełniła moje oczekiwania? Zaraz się dowiemy, lecz najpierw krótki zarys fabuły. Islandzcy rybacy zaokrętowani na trawlerze o jakże znaczącej nazwie „Mewa” wyruszają na połów karmazyna u wybrzeży Nowej Fundlandii, więc całkiem daleko od swojej rodzinnej wyspy. Połów idzie im bardzo dobrze, mimo iż pogoda zdecydowanie im nie sprzyja. Lód, który nieustannie pokrywa trawler, powoduje możliwość zatonięcia, zwłaszcza, gdy statek ciągle targany jest przez wysokie fale. Kiedy pojawia się już możliwość powrotu do domu, przychodzi zapowiadany sztorm. Jednak jest on o wiele większy, niż zakładały prognozy. Lód zaczyna