Recenzja książki Remigiusza Mroza „Zaginięcie”

Cóż, po pierwszym tomie Chyłki nie można przejść obojętnie, czytelnik (przynajmniej ja) chce zapoznać się z dalszymi losami prawniczego duetu.
Mróz nie oszczędza  nas, nie ma co ukrywać. Od pierwszych stron trzyma czytelnika w napięciu. Chyłka z Zordonem, a właściwie w tej części to Zordon z Chyłką nie mają lekko. Nowa rozprawa, nowa przygoda? Tak, chyba to dobre określenie. Jednak wszystko od początku.

Znika bez śladu trzyletnia Nicola Szlezyngier. Co ciekawe, znika z zamkniętego i zabezpieczonego systemem antywłamaniowym domu. Niemożliwe? A jednak… Nie ma żadnych śladów włamania, alarm włączony całym noc, nie włączył się wgl. Nie ma również osoby, która zgłosiła by się po okup za dziewczynkę, a przecież to majętna rodzina. Podejrzenia padają na rodziców małej Nicoli, bo przecież któż mógłby inny to uczynić nie pozostawiając żadnych śladów. Kiedy rodzice są bezradni, a podejrzenia ich przybijają, matka Nicoli, Angelika Szlezyngier postanawia zwrócić się z prośbą do swojej dawnej znajomej z liceum, Joanny Chyłki. Znanego, świetnego prawnika, który nie przegrał w swojej karierze ani jednej sprawy, którą prowadziła. Chyłka bez większego zastanowienia wybiera się do Sajenka obok Augustowa - domku usytuowanego nad jeziorem ponad 300 km od stolicy. W podróż jakżeby inaczej zabiera Kordiana Oryńskiego. Czy udam się im rozwiązać zagadkę? A może to będzie pierwsza rozprawa, którą Chyłka przegra? Przekonajcie się o tym sami, naprawdę warto!

Fabułą przypomina powieść kryminalną. Jest zbrodnia, jest śledztwo, punkt kulminacyjny i oczywiście losy bohaterów. Jedyna zmiana jaka zachodzi, śledztwa nie prowadzi policja razem z prokuratorem, lecz obrońca. Sam pomysł na fabułę bardzo ciekawy. Sytuacja, z której nie ma wyjścia, wzbudza ciekawość w czytelniku, przez co czytelnik pochłania stronę za stroną a tu już nagle koniec. Dynamizmu dodają dialogi. Nie zniknął również cięty język Chyłki, który dodaje pikanterii temu wszystkiemu. Co do języka, chyba najważniejsze. Nie ma tutaj prawniczego bełkotu, który zrozumiały jest dla wąskiej grupy ludzi. Jeśli pojawia się już coś prawniczego, od razu jest w miarę możliwości tłumaczone (najczęściej w formie tłumaczenia Zordonowi przez Chyłkę).
Postaci są wykreowane idealnie. Opisane każde detale w zachowaniu. Dodaje to autentyczności bohaterowi. Każdy z nas się denerwuje, używa wulgarnych słów. Nie ma tutaj nic wymyślonego w tych postaciach, zachowują się po prostu naturalnie.

Jest to lekka, szybka do przeczytania powieść sensacyjna, która tak jak wspomniałam trzyma od początku do końca w napięciu. Mam nadzieję, że kolejne części też takie będą.


Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Zaginięcie
Seria: Joanna Chyłka. Tom 2
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 509

Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

We dwoje zawsze lepiej

Recenzja książki Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”