Kto jest zabójcą?



Znacie nowy pomysł na zabawę ze znajomymi? Jesteście zamknięci w pomieszczeniu, w którym nie brakuje zagadek, aby wyjść musicie odnaleźć klucz. Drużyna na wyjście z pomieszczenia ma tylko godzinę. Zabawa może i przednia, jeśli znacie dobrze swoich przyjaciół. W książce Megan Goldin „Escape room” „znajomi” z pracy zamknięci są w windzie, ale zacznę od początku...
W książce ukazany jest  świat finansów Wall Street oraz jego najlepsi „gracze”. Czwórka ludzi – Vincent, Jules, Sylvie oraz Sam – którzy pozbawieni są jakichkolwiek skrupułów. Żyją w luksusie o jakim przeciętny Kowalski może tylko pomarzyć. Dla tej czwórki liczą się tylko pieniądze, nic więcej. Nic również ich nie powstrzyma od zdobycia sporej gotówki.  Jednak ta czwórka pewnego razu zostaje uwięziona w windzie, która ma pełnić funkcję escape roomu. Zapewne bohaterowie wykręcili by się od tej zabawy, gdyby nie pogłoski w firmie o zwolnieniach… W końcu czego się nie robi, żeby mieć pracę? Dla bohaterów niestety sprawy przybierają fatalny obrót podczas tej zabawy. Wspólnie muszą popracować nad rozwiązaniem zagadek, aby móc wyjść na wolność. Czas odłożyć na bok niesnaski związane z pracą. Zamknięte pomieszczenie nie służy do owocnej współpracy, wręcz przeciwnie. Na światło dzienne wychodzą tajemnicze sprawy. W pomieszczeniu zaczyna brakować już świeżego powietrza, a nad bohaterami wisi zapowiedź katastrofy. Czy uda im się odpowiedzieć na pytania? Czy zaczną być ze sobą szczerzy? O tym przekonajcie się już sami! 
Świat Wall Street nie jest światem, gdzie można liczyć na przyjaźń, pomoc czy wsparcie drugiej osoby. Ukazuje świetnie to autorka w tej pozycji. Jak trudno dojść do porozumienia osobom, które myślą tylko o sobie i o swoich pieniądzach. Jak szybko zmieniają się nawet ludzie, którzy do niedawna żyli skromnie i nie mieli środków na drogie rzeczy czy nawet podróże samolotami. Co robi rządza pieniądza z człowiekiem? Niestety, prawda jest bolesna… 
Czytając tę lekturę czułam się jak piąty uczestnik tej „zabawy”. Świat przedstawiony był w sposób realistyczny, a napięcie wzrastało z każdą czytaną stroną. Choć poznałam w pewien sposób zakończenie (końcowa scena ukazana jest w prologu) to jednak chciałam dowiedzieć się, kto to zrobił. Kto był zdolny zabić człowieka. Język prosty dla czytelnika, jedyne co kuło mnie w oczy to przekleństwa, których momentami było sporo. Po zastanowieniu wydaje mi się, że  to specjalny zabieg zastosowany przez autorkę. Zapewne my też byśmy przeklinali co chwilę, będąc w takiej sytuacji. Narracja prowadzona w tej książce jest moim zdaniem perfekcyjnie. Przeniosła mnie w świat korporacji, świat, który jest bezlitosny dla człowieka. 
Po lekturze tej książki, wyniosłam kilka wniosków, pewne rzeczy zostawiam sobie do przemyślenia! Wiem jedno, tę książkę powinien przeczytać każdy, a w szczególności, tzw. koropszczury, aby mogli przemyśleć co w ich życiu jest najważniejsze. 

Dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las za egzemplarz do recenzji! 

Tytuł: Escape room 
Autor: Megan Goldin
Tłumacz: Nina Wum
Wydawnictwo: Bukowy Las 
Rok wydania: 2019 
Liczba stron: 352
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

We dwoje zawsze lepiej

Recenzja książki Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”