Tajemnica sprzed lat...


Osada” Camilli Sten to nowość od Wydawnictwa Zysk i S-ka na którą czekałem bardzo, gdy 
tylko zauważyłem ją w zapowiedziach wydawniczych. Przyciągnął moją uwagę przede wszystkim
 intrygujący opis oraz to, że od jakiegoś czasu miałem ochotę przeczytać powieść grozy/horror. 
Jakie mam wrażenia po lekturze? Sprawdźcie sami...

Ponad sześćdziesiąt lat temu niemal wszyscy mieszkańcy niewielkiej górniczej wioski Silvertjarn
 zaginęli bez wieści. Ot tak. Sprawa ta nadal nie jest rozwiązana. Nikt nie wie, co wydarzyło się 
w leśnej szwedzkiej głuszy kilkadziesiąt lat temu, gdzie pociąg dojeżdżał dwa razy w tygodniu, 
a pierwsze osady były oddalone o dziesiątki kilometrów.

Alice jest dokumentalistką, która postanowiła nakręcić film o Silvertjarn. Ta historia zawsze była
 dla niej bliska, gdyż jej babcia znała tę opowieść z pierwszej ręki. Wraz ze swoją przyjaciółką z 
lat studenckich Emmy, przyjacielem Maxem i Robertem postanawia nakręcić wstępny materiał, 
który zachęciłby potencjalnych sponsorów do zainwestowania w pełnometrażowy film o tym 
opuszczonym miejscu. 

Początkowo udaje im się nakręcić kilka niezłych ujęć, lecz z czasem przeszłość zaczyna się 
odzywać ze zdwojoną siłą i cała historia zamienia się w prawdziwy horror.Ekipa poszukiwawcza przeszła przez las, ale nikogo nie znalazła. Nie było żadnego śladu. Aina,
 moja mama i mój ojciec zniknęli, tak samo jak reszta naszych sąsiadów, przyjaciół i znajomych. 
Ani śladu. Jakby nigdy nie istnieli”


Akcja powieści prowadzona jest dwutorowo. Na przemian odkrywamy prawdę z przeszłości o 
przerażających wydarzeniach sprzed 60 lat oraz wydarzenia w czasie teraźniejszym, kiedy to 
Alice z kolegami odkrywa historię Silvertjarn na własną rękę. Myślę, że bardzo dobrze wprowadza
 nas to w tę zagadkę, którą poznajemy razem z bohaterami krok po kroku, rozdział po rozdziale. 
Historia dzieje się w krótkim czasie (w zaledwie kilka dni), więc nie grozi nam, że znudzimy się ją.
 Na wstępie powieści zostaje dokładnie zapoznani zarówno z faktami sprzed lat o wydarzeniach w
 Silvertjarn, jak i z celem podróży tamże przez Alice i resztę filmowców. 

Pytanie nasuwa się jedno – czy poznają prawdę o wydarzeniach sprzed ponad pół wieku? Czy 
odkrywają, co się stało z mieszkańcami Silvertjarn? Nie zdradzę tego, aczkolwiek zakończenie
 winno być satysfakcjonujące dla wszystkich tych, którzy postanowią po „Osadę” sięgnąć. 

Myślę, że „Osadę” nie do końca można nazwać powieścią grozy czy tym bardziej horrorem. 
Momentu strachu czy przerażania nie miałem podczas lektury ani sekundki. Bliżej jej do thrillera,
 może nawet thrillera psychologicznego, gdyż mamy tu wiele opisów związanych z zaburzeniami 
psychicznymi, a fabuła często wydaje się być na granicy jawy a szaleńczej wizji czy majaków. 
Robotę robi również niepokojący, klaustrofobiczny klimat. Czasem bohaterowie wydają się jakby
 być zamknięci w pudełku, którym jest Silvertjarn, a ściany pudełka ciągle się zwężają i mają oni 
coraz mniejsze szanse na ucieczkę przed nieuniknionym. Bo oczywiście Camilla Sten daje nam 
kilka horrorowych klisz w swojej powieści, który każdy miłośnik tego typu wrażeń na pewno z 
przyjemnością odnajdzie (zdradzać nic nie będę, bo zepsuje wam zabawę). 

Największe wrażenie zrobiły na mnie przede wszystkim opisy wydarzeń z przeszłości i demoniczna
 postać, która potrafi opętać mieszkańców zagubionej gdzieś na mapie wioski. W takim miejscu 
może objawić się prawdziwy diabeł w nawet najbardziej niewinnej osobie. Osadę” polecam każdemu, kto lubi tropić zagadki w literaturze popularnej oraz chce poczuć lekki
 dreszczyk niepewności, co kryje się za rogiem i czyha na bohaterów. Idealnie nada się na jesienne
 popołudnie. Do tego klimatyczna okładka, która tylko podkręci atmosferę podczas czytania.


Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz do recenzji.



Tytuł: Osada
Autor: Camilla Sten
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2019
Tłumacz: Maciej Muszalski
Ilość stron: 404
Gatunek: thriller
Dodatkowe informacje: -

Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

We dwoje zawsze lepiej

Recenzja książki Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”