Wywiad z Moniką Jagodzińską

 

We wrześniu premiera nowej książki autorstwa Moniki Jagodzińskiej. Monika ma na swoim koncie już dwie książki, o czym będzie trzecia? W najbliższym czasie pojawi się przedpremierowa recenzja, jednak teraz krótki wywiad z autorką.




  1. Widać, że literacki świat pochłonął Cię. Wydajesz kolejną książkę. Od naszej ostatniej rozmowy minął ponad rok. Co przez ten czas zmieniło się w Twoim życiu?

Sama nie mogę uwierzyć, że to już trzecia książka. Pamiętam, jak marzyłam, by kiedyś móc postawić swoją książkę na półce, a za chwilę stanie już trzecia. To coś niesamowitego :)
Faktycznie, minął już rok. Muszę przyznać, że był to rok dość pełen zmian. Zmieniłam pracę, przeprowadziłam się i dzielnie pracowałam nad nową książką, którą szczęśliwie udało mi się doprowadzić do końca. Do tego odkryłam w sobie nową pasję sportową, w którą też dość mocno się wkręciłam. I co najważniejsze, udało mi się w tym roku obronić licencjat i mogę rekrutować dalej na studia drugiego stopnia. Wrażeń nie brakowało haha :)

  1. Studia, praca, pisanie. Znajdujesz na to wszystko czas. Jak wygląda Twoje pisanie? Masz określone godziny, dni na pisanie czy czekasz na „wenę”?

    Wszystko sprowadza się do umiejętności organizacji czasu. Nie powiem, zdarzają się dni czy tygodnie, gdzie nawał wszystkiego, jest tak duży, że przydałoby się wydłużyć dobę, nie mniej jednak przyzna się, że ja to lubię. Lubię mieć czas wypełniony na maksa. Oczywiście staram się tez wygospodarować chwilkę na relaks (film, książka, spacer) aby móc naładować baterie.

    Jeśli chodzi o pisanie to czekam na „wenę”. Nie umiem ustalić, że np. w sobotę wieczorem siadam i piszę. W moim przypadku takie planowanie się nie sprawdza. Czasami mówię sobie, że dzisiaj coś popiszę i faktycznie mi to idzie, ale czasami napiszę dwa zdania, po czym je kasuję i zamykam komputer. Po prostu muszę mieć dzień na pisanie :)


  1. Tematyka Twoich książek ostatnio była skierowana do młodzieży. Bulimia, anoreksja, brak akceptacji. O czym jest najnowsza książka?

Najnowszą książkę „Uzależniony. Droga do trzeźwości” skierowałabym zarówno do młodzieży jak i do dorosłych. Jest to historia Adama (napisana na podstawie prawdziwej historii Adama Gałęskiego), który w swoim życiu zatracił się w narkotykach, potem dopalaczach i hazardzie. Jego droga była dość kręta. Leczył się w kilku ośrodkach. W międzyczasie stracił kilka osób, właśnie przez nałóg. Adamowi udało się szczęśliwie wyjść na prostą, od czego zaczyna się książka. Cała fabuła to jego wspomnienia. Książka ma na celu pokazanie jak działa mechanizm uzależnienia, co się dzieje z człowiekiem i jak wygląda leczenie. Wiele razy można odnieść wrażenie, że bohater zatacza koło zanim zrozumie swój błąd. Tak faktycznie było.


  1. Skąd w ogóle wziął się pomysł na taką książkę? Na książkę o problemach z dopalaczami, hazardem i narkotykami?

Pomysł pojawił się za sprawą Facebooka ;) a raczej za sprawą posta, który się tam znalazł. Z jego treści wynikało, że mężczyzna ma historię do opowiedzenia i chciałby aby została ona opublikowana jako książka, w celu przestrogi. W ten sposób poznałam Adama Gałęskiego. Na pierwszym spotkaniu przybliżył mi pokrótce swoją przeszłość i już wtedy wiedziałam, że to jest temat dla mnie. Rozpoczęliśmy współpracę. Dzięki temu, że poznałam osobę, która przeszła przez piekło związane z uzależnieniem, książka ma autentyczny przekaz.


  1. Książka powstała na podstawie przeżyć Adama Gałęskiego. Kim on jest? Możesz nam coś więcej o nim opowiedzieć?

Jak wspomniałam, nie znałam wcześniej Adama. Poznaliśmy się dopiero w momencie, w którym chciał przekazać światu swoją historię. Na pierwszym naszym spotkaniu ukazał mi się niespełna trzydziestoletniego mężczyzna, zadbany, wysportowany, z którym można normalnie porozmawiać. Do dzisiaj oczywiście mamy kontakt, zdarza się nam też spotkać poza „pracą” wraz z Asią, żoną Adama i Patrykiem, moim chłopakiem. W tej chwili jest to normalnie żyjący facet, realizujący swoje pasje, mający rodzinę, przyjaciół. Aż ciężko było mi wyobrazić sobie, że „tamten” Adam i „ten” Adam to te same osoby. Jest on na pewno dowodem, że można odbić się od dna.
Adam prowadzi też kanał na YouTube „Uzależniony. Droga do trzeźwości”, gdzie można trochę lepiej go poznać, także z całego serduszka zapraszam.

  1. Ostatnio padło pytanie o Twoją przyszłość. Nie wiedziałaś z czym wiązać karierę. Czy już teraz Twoje plany na przyszłość są określone?

Nie do końca. Tak naprawdę cały czas poznaje siebie. Na pewno nie chce zrezygnować z pisania, chcę mieć kontakt z ludźmi i rozwijać się dalej w stronie sportowej. Przede mną jeszcze dwa lata studiów (trzymajcie kciuki za wyniki rekrutacji). W międzyczasie na pewno dużo się jeszcze zmieni. Może wtedy będę umiała dać konkretną odpowiedz :)

Dziękujemy za rozmowę. Czekamy z niecierpliwością na premierę Twojej nowej książki i życzymy kolejnych!


Popularne posty z tego bloga

We dwoje zawsze lepiej

Mistrz małej prozy

Recenzja książki J. Austen „Duma i uprzedzenie”