Recenzja książki Alka Rogozińskiego „Złap mnie, jeśli umiesz”

Mam nieodparte wrażenie, że Alek Rogoziński zamienia się powoli w Remigiusza Mroza. Ledwie skończę czytać jedną z nowszych książek tegoż autora, pojawiają się już dwie następne. A gdzie czas na czytanie innych książek? Życie czytelnika nie jest wcale łatwe.

 


Nie tak dawno na naszym blogu pojawiła się recenzja poprzedniej książki Rogozińskiego pt. „Miasteczko morderców”. Róża Krull ponownie jest w małym miasteczku na Podlasiu. Tym razem są to święta Bożego Narodzenia. W tym małym miasteczku znajduje się opuszczony i zabytkowy dworek. Ba, społeczność lokalna uważa nawet, że w tym dworku straszy i mają na to swoją teorię. Jak to zwykle bywa, tam gdzie Róża Krull tam musi się coś dziać. Tym razem nie może być inaczej. Przechadzając się grudniowym, zimowym popołudniem przyjaciele natrafiają na świnkę Dolores. Tak, dobrze przeczytaliście, świnkę. Okazuje się, że w tym zabytkowym dworku znajdują się zwłoki młodego mężczyzny. Pracował on jako kustosz w lokalnym muzeum. Policja przybyła na miejsce zdarzenia, oceniła, że ta śmierć to nieszczęśliwy wypadek. Tylko kto mógłby to zrobić? Znów pojawia się syndrom małego miasteczka, gdzie każdy każdego zna i prawie wszystko o nim wie… Narzeczona kustosza dostaje dziwne, anonimowe maile. Co więcej, dziwnym trafem znajdują się również właściciele dworku. Czy ma to wszystko ze sobą coś wspólnego? Czy śmierć kustosza to faktycznie nieszczęśliwy przypadek czy zaplanowane morderstwo? Co wspólnego z tym ma świnka Dolores?  I najważniejsze pytanie: Czy Róża Krull rozwiąże tę zagadki?

Pytań wiele, odpowiedzi tak mało, ale czytając lekturę na pewno znajdziecie odpowiedzi na każde nurtujące pytanie. W tej lekturze nie brakuje ironii, sarkazmu czy czarnego humoru. Jest to trzymająca w napięciu akcja, która zmienia się o 180 stopni. Nie można się nudzić, wręcz odwrotnie, nie dość, że lektura wciąga czytelnika, to ten może przy okazji się świetnie bawić.

Styl pisarskie Rogozińskiego jest prosty i przyjemny. Nie ma wyszukanych zwrotów, przy których czytelnik miałby sięgać co chwilę do słownika czy też do Internetu w celu wyjaśnienia znaczenia. Przez co bardzo szybko czyta się takie książki. Fabuła też ciekawa i dość specyficzna. Ok., dworek, w którym straszy, ale jeszcze ta świnka? Po lekturze zastanawiałam się, co jeszcze przyjdzie autorowi umieścić w dalszych częściach, aż strach pomyśleć…

Tak jak poprzednie książki tego autora, tak i ta trzyma w napięciu od pierwszych do ostatnich stron. Momentami wiele zaskoczeń, ale raczej tych pozytywnych. Jeśli jesteście ciekawi poznać dalsze losy gwiazdy pisarskiego pióra musicie sięgnąć po tę lekturę.

 

Autor: Alek Rogoziński

Tytuł: Złap mnie, jeśli umiesz

Cykl: Róża Krull na tropie (tom 5)

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Liczba stron: 400

Rok wydania: 2021

Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

We dwoje zawsze lepiej

Recenzja książki Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”