Recenzja książki „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren

Czas powrócić do czasów dzieciństwa. Czasu beztroskiego, sielskiego, gdzie jedynym obowiązkiem były lekcje i udana zabawa w ciągu dnia.



Główną bohaterką książki jest siedmioletnia dziewczynka o imieniu Lisa. Mieszka w maleńkiej wsi, w której znajdują się trzy domy. Podzielone są one na zagrody. Lisa mieszka wraz z dwójką swoich braci oraz rodzicami w Zagrodzie Środkowej. W drugiej zagrodzie, Zagrodzie Południowej mieszka chłopiec o imieniu Olle, w  późniejszej części książki będzie miał siostrę. W ostatniej Zagrodzie Północnej mieszkają dwie dziewczynki o imieniu Anna i Britta. Z dziewczynkami oprócz rodziców mieszka dziadek. W zagrodzie środkowej oprócz rodziny Lisy mieszka również służąca Agda i parobek Oskar. Wszystkie zagrody mają duże gospodarstwa, w których znajdują się różnego rodzaju zwierzęta. Wszystkie dzieci chodzą do jednej szkoły, ponieważ jest ich tak mało. Nawet w drodze do szkoły i z powrotem można się świetnie bawić.

Czytając tę pozycję lekturową mogłam powrócić do czasów swojego dzieciństwa. Miłym czasem było przypomnienie sobie przygód Lisy i jej kolegów. Lekturę dla dzieci czyta się bardzo szybko, aż żal było czytać ostatnią stronę tejże lektury i odłożyć na półkę. Lisa jako główna bohaterka, ale i też narrator. Opowiadane historie są w sposób bardzo ciekawy, co z pewnością podoba się najmłodszym czytelnikom. Ja wówczas w wieku 9 lat byłam tą książką zachwycona!

Książka z pewnością dla dzieci w wieku szkolnym, ale jeśli dorosły chce powrócić do czasów dzieciństwa powinien sięgnąć po tę lekturę. Z całego serca polecam. Idealna na zbliżający się jesienny wieczór.

 

Tytuł: Dzieci z Bullerbyn

Autor: Astrid Lindgren

Tytuł oryginału: Bullerbyboken

Cykl: Bullerbyn (tom 1-3)

Liczba stron: 296

Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

We dwoje zawsze lepiej

Recenzja książki Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”