To nie powinno się nigdy wydarzyć
Wstrząsająca
opowieść chłopaka, a raczej już mężczyzny, który 18 lat
spędził w więzieniu… I to za co? Za niewinność… Dlaczego tak
się wydarzyło? Dlaczego nie zbadano wszystkich informacji? Wiele
pytań kłębi się w głowie osoby, która przeczyta informacje o
książce na tylnej okładce… Jednak kilka słów o autorze i o
samej książce.
Grzegorz
Głuszak to dziennikarz, który specjalizuje się w tematyce
przestępczości zorganizowanej i polskiego wymiaru sprawiedliwości.
W swojej książce „25 lat niewinności” przedstawił kulisy
polskiego więziennictwa oraz sprawy niesprawiedliwie skazanego
Tomasza Komendy. Chodzi tutaj o głośną sprawę, która miała
miejsce w noc sylwestrową 1996/1997, kiedy to znaleziono ciało
15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej. Nastolatka została brutalnie
zgwałcona, a na śniegu i mrozie umierała kilka godzin. Chociaż
nie było stu procentowych dowodów, o ten czyn został oskarżony
Tomasz, który jak zeznawał, sylwestra spędzał we Wrocławiu. Ba,
nawet miał dwunastu świadków, którzy potwierdzili jego zeznania,
jednak to nic nie dało…
„Pamiętam
to i będę pamiętał do końca swojego życia, to była sytuacja,
to był dzień poniedziałek, o godzinie wpół do siódmej rano, ja
malowałem okna, remontowałem mieszkanie. Rodziców wtedy nie było,
nie pamiętam, gdzie oni byli. O wpół do siódmej rano wyważyli mi
drzwi, złożyli mnie w chińskie osiem. Kiedy leżałem na podłodze,
zostały mi przedstawione zarzuty, że zatrzymują mnie do
wyjaśnienia, później zostałem przewieziony na komendę. Na
policji strasznie zostałem pobity przez tych funkcjonariuszy, którzy
mnie zatrzymali i powiedzieli, że jeżeli będę dobrze zeznawał,
to wyjdę na wolność. Po prostu byłem bity, ale bicie to jest za
małe słowo na to, co ze mną się wtedy działo. Naprawdę, jednym
słowem zostałem zmuszony do złożenia fałszywych zeznań. Potem w
sądzie, jak dawali mi trzy miesiące sankcji, to ja odwołałem te
zeznania wszystkie i powiedziałem, że one zostały wymuszone i na
sali sądowej, jak już siedziałem na ławie oskarżonych, to ci
funkcjonariusze, którzy byli powołani przez mojego obrońcę, to
przez sąd było pytanie zadane do nich, czy przy przesłuchaniu
byłem bity przez nich. Oczywiście oni zaprzeczyli temu i
powiedzieli, że taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. Już wtedy
po prostu wiedziałem, że jestem przegrany. To było słowo
przeciwko słowu i ja tu nic nie znaczę. Powiedziałem sądowi, że
bili mnie i usłyszeli, co chcieli, bo ja chciałem wyjść na
wolność”- smutne wspomnienia Komendy, które aż zapierają dech
w piersi.
„25
lat niewinności. Historia Tomasza Komendy” jest lekturą
wciągającą, którą czyta się z zapartym tchem. Jednak trzeba
mieć przy niej dużą cierpliwość, bo momentami w głowie się
zupełnie nie mieści człowiekowi, że takie coś mogło się
wydarzyć. Historia wciąga czytelnika, aż trudno się od niej
oderwać. Wiele wątków znamy już z telewizji, dość głośno było
o tej sprawie przecież w mediach. Jednak książka zawiera liczne, i
co więcej szczegółowe, opisy życia za kratami. Człowiek, który
pokłada nadzieję w wymiar sprawiedliwości, może zastanawiać się
czy ta sprawiedliwość w ogóle istnieje.
Komenda
opisuje nie tylko ciężkie życie w więzieniu, wrażenia z
procesów, ale również swoje wyjście na wolność. Świat po 18
latach spędzonych w zakładzie karnym zmienił się bardzo, a to co
słyszał od swoich najbliższych było ciężko sobie wyobrazić…
Wyjście z więzienia to nie tylko wolność, ale to również
ponowne uczenie się wszystkiego na nowo, każdej nawet podstawowej
czynności. Młody człowiek pozbawiony swoich marzeń, planów musi
poukładać sobie wszystko od zera. Jego rówieśnicy mają już
żony, dzieci, a on nie ma nic... I to w tej całej sprawie jest
najsmutniejsze, jak łatwo zniszczyć życie drugiej osobie.
Choć
nie jest to najprzyjemniejszy reportaż jaki dotychczas czytałam,
uważam, że powinien przeczytać go każdy. Wielki szacunek w stronę
Grzegorza Głuszaka, który dogłębnie sprawdził tę sprawę i
dotarł do prawdy!
Autor:
Grzegorz Głuszak
Tytuł:
25 lat niewinności
Wydawnictwo:
Znak
Rok
wydania: 2018
Liczba
stron: 320