Recenzja książki R. Mroza „Osiedle RZNiW”

 Remigiusz Mróz nie pozwala czytelnikom odpocząć. Co chwilę jakaś nowość na rynku wydawniczym, co raz to różne pomysły na fabułę. Nie da się nudzić przy tym autorze, nie ma co ukrywać! Mroza, pokochałam? Tak, chyba to dobre określenie od jakiegoś czasu. Wcześniej nie mogłam przetrawić jego książek, teraz zmieniło się. Ale zacznijmy od jego najnowszej książki, która przez pewien czas nie schodziła i nadal nie schodzi z ust czytelników. Chodzi oczywiście o „Osiedle RZNiW”. Jednak kilka słów o fabule. 



Akcja rozgrywa się na początku XX wieku. Blokowisko, na którym rządzi hp-hop. Deso, chłopak z osiedla, wychowywany przez babcie. Do rozwiązania jest oczywiście zagadka, zaginięcie młodej dziewczyny. Główny bohater próbuje rozwiązać tę zagadkę. Pomaga mu w tym przyjaciółka zaginionej dziewczyny, zwana Żabą. Oboje pochodzą z dwóch różnych światów. Deso chłopak z ubogiej rodziny, z blokowisk, Żaba natomiast z bogatej rodziny. Czy zagadkę zaginięcia uda się rozwiązać dwójce nastolatków? Czy Deso ma coś wspólnego z zaginięciem? Przekonajcie się sami! Książka do ostatniej strony trzyma w napięciu, a zakończenie jest tak niesamowite, że tylko Mróz mógł takie coś wymyśleć.  

Książka w stylu hip-hopowym jest niezwykle lekka. W ciekawy sposób są wplecione kawałki muzyczne, które mają dodać charakteru, a  zarazem przenieść czytelnika w tamten świat. Ówczesne nowości dają czytelnikowi przypomnieć czasy młodości, o wielu z nich zapomnieliśmy już, bo czy ktoś teraz pamięta Gadu-Gadu? 



Tę pozycję lekturową czytało się niezwykle szybko. Wciąga czytelnika do końca. Nawet dla czytelnika, który nie słuchał / nie słucha hiphopu przeniesienie się w tamten świat jest niezwykle ciekawą przygodą. Jest to również ciekawa historia pokazująca jak młodzi ludzie, z dwóch różnych „światów” doskonale się rozumieją, dogadują. Nie tylko w kwestii poszukiwań zaginionej Izy. 

Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych książek Mroza, które do tej pory przeczytałam. 


Autor: Remigiusz Mróz 

Tytuł: Osiedle RZNiW 

Rok wydania: 2020 

Wydawnictwo: Czwarta Strona 

Liczba stron: 400 


Popularne posty z tego bloga

Mistrz małej prozy

We dwoje zawsze lepiej

Recenzja książki Andrzeja Maleszki „Magiczne drzewo. Czerwone krzesło”