Recenzja filmu „Cudowny chłopak”
Zafascynowana książką
postanowiłam obejrzeć również i film, którego reżyserem Stephen Chbosky.
Komediodramat nie ma co ukrywać jest wierną kopią książki.
W główną rolę Auggiego
wcielił Jacob Tremblay. Idealnie wcielił się w postać 10letniego chłopca, który
obawia się pójścia do szkoły, reakcji nowych znajomych na swój wygląd. Dla
tych, którzy nie przeczytali recenzji książki, dodajmy, że Auggie urodził się
ze zdeformowaną twarzą. Przeszedł wiele operacji, które ułatwiły jego
funkcjonowanie. Wcześniej uczył się razem z mamą w domu, w którym czuł się
bezpiecznie. W rolę mamy wcieliła się Julia Roberts. Pomiędzy nimi widoczna
jest więź, taka jak występuje pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Zarówno Julia
Roberts, jka i Jacob odegrali dla mnie fantastycznie te role! Warto wspomnieć
również o tacie Auggiego, którego gra
Owen Wilson. Ta postać dodaje do opowieści poczucie humoru. Jest to widoczny
kontrast pomiędzy rodzicami.
Historia chłopca
przedstawiona jest jako najważniejsza wartość w życiu. Przedstawienie tego
wszystkiego w pigułce. Jest to też okazja do porozmawiania, opowiedzenia o
wrażliwości, akceptacji siebie, ale i otoczenia. Warto dodać, że nie brakuje
również w filmie wątków kosmicznych, którymi interesuje się chłopiec.
Dla mnie nie ma
banalnych scen, cukierkowatości, czy jakby to jeszcze można inaczej nazwać.
Uważam, że sceny pojawiające się dopracowane, niezwykle oddające rzeczywistość w
czytanej lekturze. Tak wyobrażałam sobie wszystko czytając powieść R. J.
Palacio.
Podejmowane ważne społeczne
tematy są bardzo ciekawe i przystępne dla odbiorcy. Widz ma możliwość wczuć się
w prezentowaną historię. Stephen Chbosky w tej produkcji wzrusza, ale daje również
pozytywną energię.
Film wywołuje na pewno
wiele emocji. Zaczynając od smutku, przez rozbawienie, aż do wielkiego
wzruszenia. Zawdzięczać to można przede wszystkim aktorom, którzy w sposób
perfekcyjny zagrali swoje role. Jest to produkcja, która pozostanie na bardzo
długo w mojej głowie.
Wybierając książkę czy film mam ogromny dylemat. Jednak w tym przypadku wybieram książkę.