Recenzja książki M. Czornyj „Bestia z Buchenwaldu”
Max Czornyj po raz kolejny zaskakuje swoich czytelników. Kolejna książka o II wojnie światowej, kolejna o obozach. Jednak ta jest zupełnie inna… Zaskakująca, momentami przerażająca. Czy człowiek może być aż tak okrutny? Jeśli ta historia nie była by w większości oparta na faktach powiedziałabym, że autor ma niezłą wyobraźnie, ale niestety.
Na komendanta obozu w
Buchenwaldzie zostaje powołany Karol Koch. Wspólnie z żoną Ilse urządzają się w
nowym miejscu. Nie narzekają na brak dostępu do luksusów, m.in. do drogich
perfum, biżuterii czy kreacji, które nie są odpowiednie do obozu. Pani Koch
jakby zapatrzona ślepo, z dnia na dzień chce coraz więcej. Ma coraz dziwniejsze
upodobania, a jednym z nich jest dekorowanie własnej willi ludzką skórą… Jest
chora na punkcie tatuaży. Potrafi posunąć się do najgorsze, aby osiągnąć swój
cel… W końcu to kobieta bez żadnych uczyć, którą nie interesują nawet własne
dzieci. Czy to robiła przynosiło jej
zachwyt? Do czego zdolny jest człowiek w sytuacjach kryzysowych, do tego, żeby
zabijać, krzywdzić innych?
„Bestia z Buchenwaldu”
zaskakuje ze strony na stronę. Momentami miałam wrażenie, że to fikcja
literacka, a pod koniec krótkich rozdziałów mogłam zauważyć informacje z
dokumentów na ten temat. Uważam, że tytuł odwzorowuje prawdziwość Ilse Koch.
Ciekawym zabiegiem
zastosowanym przez autora jest narracja prowadzona w pierwszej osobie. To ona
opowiada nam o swoich losach, a czytelnik może poznać jej myśli, „wejść w tę
postać”, poznać jej aspiracje. Czytający ma wrażenie jakby przebywał w obozie,
jakby stał obok komendantowej i słuchał jej opowieści. Ten zabieg wywołuje w
nas dodatkowe emocje lub ma za zadanie spotęgować je jeszcze więcej.
Czornyj oddaje bardzo
realnie świat przedstawiony w książce, z dużą precyzją tworzy portret tytułowej
bohaterki. Widać, że dobrze przygotował się do napisania tejże lektury,
zapoznał się z najdrobniejszymi szczegółami oddają jak najwięcej szczegółów, a
przede wszystkim zachowując realizm.
Jest to lektura
wciągająca, bo tego nie da się ukryć, ale jest to również lektura wstrząsająca.
Momentami oczy wychodzą z przysłowiowych orbit. Nie jest to lektura, którą
ponownie przeczytałabym w okresie przedświątecznym. Po tej lekturze mogę
stwierdzić jedno, że sięgnę po kolejną pozycję książkową tego autora.
Autor: Max Czornyj
Tytuł: Bestia z Buchenwaldu
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 328